Legenda o Smokach Jeziorakowych

Opublikowano: piątek, 10 maj 2019 admin_rs

Legenda o Smokach Jeziorakowych

            Dzisiaj chciałabym przedstawić legendę, którą znają tylko nieliczni - w tym ja.

Wiecie, bądź nie, ale na terenie powiatu iławskiego, a było to w czasach niezmiernie dawnych, w naszym jeziorze żyły dwa Smoki Jeziorakowe, małyi duży. Gady te charakteryzowały się umiejętnością bardzo szybkiego poruszania się w wodzie, a to za sprawą aż ośmiu płetw umieszczonych u dołu ciała mierzącego ok. 5 metrów u małego smoka i 7- u dużego. Stwory te były też bardzo zwinne, co pomagało im omijać drzewa.

   Spytacie się pewnie: ”Jak? Przecież one żyły w wodzie!” Macie rację, ale żeby przeżyć, musiały przecież coś jeść. Ryby i inne żyjątka, mieszkające w tym czasie w jeziorze, były za małe, aby nasycić smoki, więc one bardzo sprytnie chwytały bydło pasące się przy brzegu. Ludzie zauważyli braki w zwierzętach, więc myśląc, że może się potopiły, upalowywali je z dala od tafli wody. Jednak potwory nie dały za wygraną. Kiedy krowy zostawały same, mały smok był wyrzucany przez dużego smoka na brzeg, chwytał bydło, a drugi potwór wciągał go z powrotem do wody, gdzie zjadali swą zdobycz. Ludność zaczęła się niepokoić.

 

   No powiedzcie, a co wy byście zrobili, gdyby jakoś magicznie znikały zwierzęta? No właśnie, zaczęlibyście się bać. Ale na szczęście w tamtych czasach znalazł się ktoś, kto za pomocą dedukcji chciał rozwiązać tę zagadkę.  A była to pewna dziewczyna, która zauważyła dziwne ślady na ziemi. Zaciekawiona skąd mogą pochodzić, poszła, by szukać ich początku. Nie wiecie jaka była zdziwiona, gdy doszła do wody, bo przecież w wodzie żyją tylko ryby!

   Wpadła na pomysł, aby skryć się w krzakach i poczekać, co się stanie. Po paru godzinach na jeziorze powstały mocne fale. Imisława, bo tak miała na imię, spojrzała na wodę, z której wyłoniły się dwa potwory. Tak się wystraszyła, że nie miała siły krzyczeć. A chwilę później smoki znowu zatonęły w wodzie.

           - A to ci heca! – krzyknęła Imisława po wydarzeniu. - To pewnie te potwory porywają nasze zwierzęta!

   Opowiedziała reszcie, co się dzieje w okolicy, ale ludzie jej nie uwierzyli. Postanowiła udowodnić, że mówi prawdę, więc wymyśliła plan. Wzięła krowę, którą przywiązała do drzewa. Zwołała mieszkańców i kazała, aby ukryli się razem z nią w krzakach. Sytuacja się powtórzyła. Ludzie dali wiarę słowom Imisławy i nazwali je Smokami Jeziorakowymi. „Ale co zrobić? Przecież nic jej to nie dało, że jej teraz wierzą” - pomyślała. Postanowiła więc, że pójdzie do mędrca po radę.

   Gdy dotarła na miejsce, mędrzec spał. Postanowiła go obudzić, ale delikatnie. Zaparzyła herbaty, żeby jej zapach ocknął starca. Mężczyzna wstał, napił się herbaty i spytał:

-Smoki Jeziorakowe cię sprowadzają, co w wodze hasają?

           - Tak, skąd to wiesz?

- Bo jam stary jak świat, bo mam bardzo dużo lat.

- Dobrze… Powiedz mi proszę, co mam zrobić, aby te potwory nie zjadały nam krów?

           - Oddziel je od siebie, a nie będziesz w potrzebie.

- Ale jak?

           - Musisz już iść, po drodze myśl…

   Imisława poszła i wpadła na pomysł, aby oddzielić smoki kłodami drewna. Wymyśliła, że po jednej stronie jeziora postawi jedną krowę, a po drugiej drugą. Więcej krów tam pasać nie wolno. Jeden smok popłynie do pierwszej, a drugi do drugiej, ponieważ nie nasycą się razem jedną. Wszystko było gotowe. Krowy przywiązane przy brzegach. Kłody przygotowane do oddzielenia. Wystarczyło tylko czekać.

   Nagle zauważono cień pod wodą. Mężczyźni szybko i sprawnie wbili kłody    w wodę. W tym momencie smok zorientował się, co się dzieje i popłynąłz powrotem, zostawiając krowę. Niestety, belki już tak głęboko wchodziły          w ziemię i tak ciasno przylegały, że potwór nie mógł się wydostać. Od tamtego czasu nikt ich nigdy nie widział. Niektórzy twierdzą, że umarły z tęsknoty do siebie. Inni zaś uważają, że zginęły z głodu. Tak naprawdę nikt nie wie, co się      z nimi stało. Od nazwy Smoków Jeziorakowych powstała nazwa Mały Jeziorak    i Duży Jeziorak, a symboliczne oddziela ich teraz most. A od imienia bohaterki-Imisława usunięto ,,mis’’ i powstała Iława.

   I na tym zakończę tę legendę. Mam nadzieję, że jak będziecie przejeżdżać przez nasz most, to sobie ją wspomnicie, a jak będziecie widzieć znak z napisem Iława, to przywołacie do wspomnień Imisławę…

                                                                                                                                                                                                                                                        Natalia Brzozowska

Odsłony: 566